5 klauzul amerykańskiego prawa, które mogą prowadzić do szalonych rezultatów

Trudno sobie wyobrazić, że w konstytucji USA kryją się jakieś wspaniałe niespodzianki. Choć Konstytucja jest podstawą państwa i fundamentem demokracji, nie jest to książka fascynująca. Ale chociaż politycy po obu stronach konfliktu chętnie wybierają poprawki, które mogą wykorzystać na swoją korzyść, tracą niektóre z dziwniejszych i bardziej szalonych aktów prawnych, które mogłyby całkowicie zmienić ten kraj. Na przykład…

5. „Luka Godela” (jeśli potrafisz ją znaleźć) pozwala na wprowadzenie dyktatury w Ameryce


Pomimo tego, że nasze poglądy polityczne mogą być diametralnie odmienne, większość z nas prawdopodobnie zgodzi się, że brak prawdziwej dyktatury w kraju, z jej torturami i egzekucjami, jest błogosławieństwem. Ojcowie Założyciele nie mieli wątpliwości, że konstytucja zapobiegnie temu, aby Amerykanie kiedykolwiek znaleźli się pod jarzmem jakiegoś idiotycznego króla. Jednak według jednego z największych umysłów XX wieku mogło się to jeszcze wydarzyć.


W latach czterdziestych XX wieku, uciekając przed prześladowaniami nazistowskimi, wielu naukowców i myślicieli przeniosło się z Europy do Stanów Zjednoczonych. Wśród uchodźców był Kurt Gödel, światowej sławy filozof, matematyk i logik. Po przybyciu do Stanów Zjednoczonych musiał pokonać wiele przeszkód w uzyskaniu obywatelstwa, takich jak zdanie egzaminów i przedstawienie świadków poręczycieli, do których Gödel zaliczał Alberta Einsteina, gdyż był wielkim zwolennikiem filozoficznej zasady „idź do końca lub żeby nie drgnąć.”

Zanim jednak konieczne było złożenie zeznań Einsteina, Gödel musiał zostać przesłuchany przez urzędnika cywilnego. Rozmowa przebiegła pomyślnie, ale w końcu Gödel mimochodem zauważył urzędnikowi imigracyjnemu, że podczas studiów odkrył lukę w konstytucji, która umożliwiła wprowadzenie w kraju dyktatury na pełną skalę.

W latach czterdziestych nikt nie miał czasu odeprzeć zaangażowania Ameryki na rzecz wolności i demokracji, więc Einstein musiał interweniować, aby ocalić Gödla. Gödel otrzymał obywatelstwo, ale ani on, ani Einstein nigdy nikomu nie wyjawili, na czym polega ta luka.

Oczywiście od tego czasu wielu różnych mądrych ludzi próbowało znaleźć tę lukę w Konstytucji. Zakłada się, że odpowiedź kryje się w art. 5, który dotyczy zmian w Konstytucji. Jest jedna rzecz, którą zapomnieli dodać do tego artykułu – że poprawki nie mogą wpływać na sam art. 5, co oznacza, że ​​Konstytucję można napisać całkowicie od nowa.

Obecnie taka poprawka wymaga większości dwóch trzecich głosów zarówno w Kongresie, jak i w stanach, a gdyby komukolwiek udało się to osiągnąć, można byłoby zamienić kraj kwitnącej demokracji w starożytny rzymski koszmar, w którym jakiś bóg… cesarz mógłby jechać na grzbiecie senatora z Maine.

Oczywiście fakt, że nikomu nie udało się z całą pewnością udowodnić, na czym polega ta luka, może również oznaczać, że ta historia nie jest prawdziwa. Albo że Gödel powiedział to tylko po to, żeby sprowokować ludzi. Ale lubimy myśleć, że zamiast ostrzegać ludzi, Einstein i Gödel włączyli swoje naukowe mózgi, stworzyli wehikuł czasu i zgodzili się z Ojcami Założycielami, aby położyć kres tym bzdurom.

4. Konstytucja pozwala każdemu zostać piratem.

Jak już wspomnieliśmy, czytanie Konstytucji nie jest zbyt przyjemne. Jest wiele nudnych fragmentów o prawach i wolnościach, o podejściu do czarnej ludności. Zatem pytanie brzmi: jak uczynić dowolną książkę bardziej interesującą? Oczywiście dodaj do tego piratów! Piraci są w stanie ocalić każde dzieło literackie i pomalować nawet najbardziej suchy tekst jaskrawymi kolorami. Może dlatego wprowadzono do Konstytucji artykuł o piratach? Cytat z art. I, sekcja 8:

„Kongres będzie miał władzę… wypowiadania wojny, wydawania listów firmowych i wydawania rozporządzeń dotyczących zajmowania ziemi i wody”.

Konstytucja została napisana w czasach, gdy piraci istnieli nie tylko w snach siedmioletnich dzieci i w przedstawieniach Johnny’ego Deppa. Piractwo było całkowicie godnym zajęciem i wystarczyło kupić statek, zrekrutować załogę i wymyślić dla siebie „przerażający” pseudonim. Jedyną rzeczą, która wyróżniała piractwo od innych rodzajów działalności, był brak odpraw, gdyż tym, którzy wpadli w ręce prawa, zwykle po prostu obcinano głowy.

Tego ostatniego można uniknąć, kupując sobie legalną licencję na markę od rządu kraju, która pozwalała na chwytanie, zabijanie i grabież w imieniu twojego stanu.

A ponieważ wszystkie rządy są uczulone na jakiekolwiek ograniczenia ich uprawnień, Kongres nigdy nie uchylił tego artykułu. Zatem otrzymawszy jego błogosławieństwo, ty i twoi przyjaciele możecie wynająć jacht i rozpocząć polowanie na statki ISIS. I to jest całkiem poważne.

Podczas II wojny światowej sterowiec Goodyear Resolute otrzymał oficjalne pozwolenie na polowanie na niemieckie okręty podwodne u wybrzeży Los Angeles. W 2009 roku Ron Paul zasugerował, aby właściciele prywatnych statków wyśledzili somalijskich piratów i zabrali im cały łup.

3. Prezes i Wiceprezydent mogą w każdym czasie dokonać zamiany stanowisk.

Być może zauważyłeś już, że nie wszyscy są zadowoleni z obecnego Prezydenta Ameryki. Być może słyszeliście nawet bardzo ciche wskazówki, że nadszedł czas, aby powołać się na 25. poprawkę, która pozwala uczynić obecnego prezydenta byłym prezydentem.

Dwudziesta piąta poprawka niezwykle jasno określa, w jaki sposób można tego dokonać. Pozwala ona w pewnych okolicznościach zamienić prezydenta z wiceprezydentem – niemal jak w filmie Zakręcony piątek. Jeśli prezydent zdecyduje się na to dobrowolnie, wówczas będzie mógł przekazać wszystkie swoje uprawnienia wiceprezydentowi bez pytania Kongresu o zgodę, a nowy prezydent może równie dobrze mianować tego pierwszego na swojego wiceprezydenta i w każdej chwili przeprowadzić dokładnie tę samą roszadę.

Zanim jednak ktokolwiek z Was zacznie poważnie zastanawiać się, które z dwóch zła jest mniejszym złem, powinniście wiedzieć, że celem 25. Poprawki nie jest niekończąca się zmiana stanowisk. W rzeczywistości zastosowano go już kilkukrotnie jako środek tymczasowy, np. gdy George W. Bush przekazał władzę Dickowi Cheneyowi podczas jego pobytu w szpitalu.

Nowelizacja nigdy nie została wykorzystana jako narzędzie mające na celu oszukanie wyborców w celu powołania niepopularnego wiceprezydenta, któremu zwycięski kandydat na prezydenta miałby następnie przekazać władzę. Jednak jest to możliwe. W nowelizacji nie ma klauzuli zabraniającej Prezydentowi i Wiceprezydentowi swobodnej zmiany miejsc. I dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł?!

2. Teksas można podzielić na pięć stanów

Teksas zawsze miał trudne stosunki z resztą kraju, gdyż jest stanem na tyle dużym i bogatym, że może narzucać swoją wolę każdemu innemu stanowi. A Teksas naprawdę kocha swoją niepodległość, zbrojne powstania i tak dalej. Na szczęście mieszkańcy Teksasu, jak każdego innego stanu, nie mogą rozdzierać reszty Ameryki, ale dzięki Konstytucji mogą rozerwać siebie.

Jak się okazuje, Teksas dysponuje tajną dźwignią władzy – może podzielić się na pięć mniejszych stanów i tym samym zwiększyć swoją reprezentację w Kolegium Elektorów. Wszystko to wynika z połączenia Konstytucji ze wspólną uchwałą z 1845 r. o przyłączeniu Teksasu do Stanów Zjednoczonych.

Zgodnie z Konstytucją, zgodnie z art. IV, sekcja 3, Kongres ma wyłączną władzę zezwalania stanom na podziały – w ten sposób powstały Maine, Kentucky i Wirginia Zachodnia. Ale to wszystko nie było niczym więcej niż zwykłym manipulowaniem granicami dzielnic. Sytuacja w Teksasie jest zupełnie inna.

Wspólna uchwała z 1845 r., zatwierdzona i podpisana przez Kongres, stwierdza:

„Oprócz wspomnianego stanu Teksas, z jego terytorium mogą zostać utworzone nowe stany o dogodnej wielkości, posiadające wystarczającą populację, nieprzekraczającą czterech osób, i za zgodą tego stanu”.

W ten sposób Teksas mógłby podzielić się na pięć niezależnych stanów („oprócz wspomnianego stanu Teksas… nie więcej niż cztery”) bez pytania o zgodę Waszyngtonu. W jaki sposób może to pomóc Teksasowi? Nic, a pozwala nam poważnie zakłócić istniejące status quo w polityce.

Klauzula ta była ważna w czasach podziału Północ-Południe (pozwalała na redystrybucję głosów wyborczych), ale jest aktualna także dzisiaj. Nikt nie jest w stanie z całą pewnością powiedzieć, jak te hipotetyczne nowe stany nagle zagłosowałyby, więc główną korzyścią dla Teksasu z tej uchwały jest to, że pozwala ona stanowi szantażować przywódców partii rządzących.

Teksas najbliżej rozpadu nastąpił w 1847 r., kiedy Henry Van Zandt (ten sam człowiek, który był inicjatorem klauzuli „czterech stanów”) został gubernatorem Teksasu, deklarując, że jego jedynym celem jest jego zniszczenie. Planu nie udało się zrealizować tylko dlatego, że Van Zandt zmarł na żółtą febrę. W innych próbach podziału personelu brakowało profesjonalizmu.

W latach 1852 i 1868 pojawiały się propozycje podziału Teksasu na dwie części, ale obie nie powiodły się, ponieważ żadna ze stron nie chciała rezygnować z małych symboli dumy Teksasu („którego herb będzie odtąd nosił „samotną gwiazdę”” oraz „kto będzie zdobyć przykrytą chwałę Alamo?”).

Kandydaci nie mogli dojść do porozumienia co do tego, gdzie będą przebiegać linie demarkacyjne. W zasadzie to prawo tylko pomaga Teksańczykom poczuć swoją wyłączność, ale jest mało prawdopodobne, że kiedykolwiek uda im się dojść do porozumienia. Mamy podejrzenie, że właśnie na to przez cały czas liczył Kongres.

1. Uwaga, niespodzianka: niewolnictwo jest nadal legalne.

Jedna z najpopularniejszych teorii spiskowych głosi, że rząd światowy (tajni manipulatorzy; George Soros) pracuje nad odebraniem nam wszystkich praw, zmuszeniem nas do obozów i sprzedaniem…

Rate article
Internetowy agregator faktów!