Dlaczego piłkarze dostają miliony? Opowiadamy, jak ludzie zaczęli zarabiać ogromne pieniądze grając w piłkę

Cóż, przyznajcie – wielu z Was choć raz zastanawiało się, dlaczego piłkarze mają tak wysokie pensje. Dlaczego goście, którzy rzucają i uderzają piłkę, zarabiają miliony? Jak to jest, że świetny piłkarz może w ciągu jednego dnia zarobić roczną pensję zwykłego człowieka? Od kiedy to się dzieje, że ludzie są skłonni płacić wygórowane sumy za transfer zawodnika z jednego klubu do drugiego? Przecież były czasy, kiedy piłkarze nie zarabiali dużo za bramki i podania, a nawet szli do normalnej pracy, trenując tylko w czasie wolnym. We wspólnym projekcie z Beterą przyglądamy się, jak w piłce nożnej zaczęły krążyć ogromne pieniądze.

Wynagrodzenia były zakazane, a oni grali dla zabawy

Legendy mówią, że pierwsze pieniądze za grę w piłkę nożną kickerzy zaczęli otrzymywać w drugiej połowie XIX wieku. Dokładniej, w latach 80. XIX w. Jednak początkowo powstały w Anglii Związek Piłki Nożnej chciał, aby piłka nożna pozostała hobby dla amatorów, w którym nie było miejsca na żadne pensje ani premie.

W latach osiemdziesiątych XIX wieku piłka nożna była już dość popularna w społeczeństwie angielskim. Związek Piłki Nożnej składał się z ponad stu klubów. Już wtedy w samej Anglii uprawianiem tego sportu zajmowała się duża liczba osób, wśród których zawsze znajdowali się tacy, którzy chcieli coś na tym zarobić, zyskać na tym i uczynić grę wartościowszą z materialnego punktu widzenia. Dlatego też coraz częściej mówi się o tym, że niektóre kluby odważą się płacić swoim zawodnikom cokolwiek.


Nie spodobało się to kierownictwu Związku Piłki Nożnej, który postanowił ratować ducha sportu przed pieniędzmi, wprowadzając do regulaminu nową klauzulę. Jej istota była prosta: jeżeli zawodnik otrzymywał od klubu wynagrodzenie lub rekompensatę przewyższającą jego osobiste wydatki związane z udziałem w danym meczu, to powinien był zostać zawieszony w rozgrywkach pod patronatem stowarzyszenia oraz w turniejach międzynarodowych. A klubowi, który odważył się przyjąć takiego zawodnika, groziło automatyczne wydalenie ze związku.

Około kilka lat później jeden z klubów Związku Piłki Nożnej oskarżył inny klub o odbieranie wynagrodzeń swoim zawodnikom. Szef oskarżonego zespołu przyznał się do tego, a jego klub został wydalony ze stowarzyszenia. To prawda, że ​​​​nie powstrzymało to pojawienia się finansów w piłce nożnej. Rok później stowarzyszenie poddało się i pozwoliło zawodnikom na wypłatę wynagrodzeń.

Uważa się również, że Szkoci w ogromnym stopniu przyczynili się do pojawienia się pieniędzy w piłce nożnej. W tych wczesnych latach to oni próbowali grać w piłkę nożną jako grę zespołową: podawać podania, łączyć, wymyślać coś. Pod tym względem Brytyjczycy pozostali w tyle. Tak naprawdę nie podawali partnerom, a jeśli jakiś zawodnik otrzymał piłkę, to próbował z nią pobiec do bramki przeciwnika i samodzielnie stworzyć bramkę.

Kiedy Brytyjczycy zdali sobie sprawę, że Szkoci znacznie lepiej grają w piłkę nożną, a gracze z północy są bardziej utalentowani, zaczęli wabić do swoich klubów tych czarodziejów piłki. Aby zainteresować Szkota i przekonać go do przeniesienia się do Anglii, trzeba było wymyślić, jak go tam zwabić. I oczywiste jest, że za najlepsze narzędzie motywujące wybrano pieniądze.

W tej historii wyróżnia się postać pochodzącego z Glasgow Fergusa Sutera, uznawanego za pierwszego lub jednego z pierwszych zawodowych piłkarzy. Szkot był murarzem, a w wolnych chwilach uderzał piłkę. Kiedy Suter został bez pracy, przeniósł się do Anglii. Zaczął grać w klubie Darwen, ale nieoficjalnie otrzymywał za to pieniądze. Kiedy zarząd klubu stanął w obliczu roszczeń, ten zaprzeczył wszystkiemu. Ale byli też inni utalentowani szkoccy piłkarze, których trzeba było jakoś zwabić do Anglii, więc wszystko poszło w stronę kapitalizacji.

Nie oszczędzili od razu milionów tylko dla gwiazd, a potem dla wszystkich innych

W pierwszej połowie XX wieku piłka nożna w Wielkiej Brytanii rozwijała się szybciej niż w Europie kontynentalnej. Anglia nadała ton, a inne kraje podchwyciły jedynie zaawansowane trendy.

Na początku ubiegłego wieku Angielski Związek Piłki Nożnej w dalszym ciągu walczył z komercjalizacją piłki nożnej. Na przykład istniał górny limit wynagrodzeń piłkarzy. Taki stan rzeczy utrzymywał się do lat 60. XX w., kiedy to gracze zjednoczyli się w swego rodzaju unię, co miało doprowadzić do podwyższenia pułapu lub jego zniesienia. Piłkarze nawet rozpoczęli strajk i odmówili pójścia na mecze, dopóki ich żądania nie zostaną spełnione. A zwykłe podwyższenie pułapu wynagrodzeń tak naprawdę nie uratowało sytuacji, bo inflacja nie zatrzymała się i zneutralizowała wszystkie osiągnięcia związku.

Jednak w 1961 roku sprawa osiągnęła punkt kulminacyjny i Związek Piłki Nożnej stanął przed wyborem: albo znieść górny limit wynagrodzeń, albo stawić czoła planowanemu największemu strajkowi zawodników w historii Wielkiej Brytanii. W efekcie spadł górny limit wynagrodzeń, a dochody piłkarzy zaczęły rosnąć w przyspieszonym tempie.

Pod koniec lat 80-tych w Anglii zniesiono zakaz gry zawodowych zawodników z zagranicy. Następnie do kraju przybyli piłkarze z zagranicy, którzy dzięki swojej grze często byli uważani za gwiazdy w kraju i byli poszukiwani w innych krajach. W związku z tym tacy gracze powinni byli zarabiać więcej niż lokalni, w przeciwnym razie znaleźliby bardziej dochodowe kluby. Ale nawet w tamtych czasach na naprawdę duże pensje mogły liczyć jedynie osoby wybitne, a przeciętnym zawodnikom płacono dość skromnie jak na dzisiejsze standardy. Jednak pensje mniej gwiazdorskich zawodników nadal musiały rosnąć wraz ze wzrostem pieniędzy w piłce nożnej.

Ponadto bańkę finansową napompowali zamożni właściciele klubów, którzy byli gotowi wyłożyć niespotykane dotąd kwoty na tego czy innego piłkarza. Globalny rynek transferowy stawał się ogromnym obszarem biznesowym, w którym krążyły coraz większe sumy.

Na przykład w 1973 roku jeden z najlepszych ówczesnych piłkarzy świata, Johan Cruyff, przeniósł się z Ajaksu do Barcelony za rekordową kwotę 922 tysięcy funtów szterlingów. W 1982 roku Diego Maradona przeniósł się z Argentyny do Barcelony za trzy miliony funtów, a dwa lata później został sprzedany do Napoli za pięć milionów.

Ale w ciągu ostatnich trzydziestu lat liczba transferów osiągnęła niesamowity skok. W 1996 roku Barcelona zapłaciła za Ronaldo ponad trzynaście milionów funtów, a później sprzedała go Interowi Mediolan za ponad dziewiętnaście.

Jest oczywiste, że ceny piłkarzy stały się w obecnym stuleciu naprawdę fantastyczne. W 2001 roku Real Madryt zapłacił za Zinedine’a Zidane’a 75 milionów euro, co było wówczas rekordowym transferem. W 2009 roku Cristiano Ronaldo trafił do tego samego Realu Madryt, kosztując rekordowe 94 miliony euro.

Irytują Cię wysokie zarobki piłkarzy?

A w ostatniej dekadzie zaczęto wypłacać graczom sumy rzędu stu, a nawet więcej milionów euro – takie transfery stawały się coraz bardziej normalne i znajome. Za Walijczyka Garetha Bale’a królewski klub zapłacił Tottenhamowi prawie 101 milionów euro, a trzy lata później Manchester United nie oszczędził 105 milionów, aby pozyskać Paula Pogbę. Za największy transfer w historii piłki nożnej w tej chwili uważa się transfer Brazylijczyka Neymara z Barcelony do Paris Saint-Germain. Za Brazylijczyka zapłacono 222 miliony euro.

Ale te przykłady to tylko wierzchołek góry lodowej, rekordowych transferów. Równolegle stale przeprowadzano dziesiątki innych transakcji, podczas których kupowano i sprzedawano piłkarzy za pięćdziesiąt, siedemdziesiąt czy sto milionów euro. A teraz to była rzeczywistość, a nie fantazja. Choć osoby niezbyt zainteresowane piłką nożną mogą jeszcze chwycić się za głowę i słusznie zadać pytania: skąd się biorą takie sumy i na co są takie pieniądze?

Zwykli ludzie stają się piłkarskimi milionerami

Jednak nie mylmy przyczyny ze skutkiem. Piłkarze zarabiają ogromne pieniądze nie dlatego, że na świecie są bogaci ludzie, którzy są gotowi dokonywać wielomilionowych transferów i wzmacniać konta osobiste sportowców. Wszystko jest znacznie prostsze: ludzie kochają piłkę nożną, interesują się tą grą, chodzą na stadiony, oglądają transmisje. Zainteresowanie ludzkości piłką nożną jest ogromne. Nie bez powodu ten sport stał się numerem jeden na świecie.

Dlaczego piłka nożna stała się najpopularniejszym ze wszystkich sportów? Prawdopodobnie nie ma tu prostej odpowiedzi, a na oglądalność wpływa wiele czynników. Po pierwsze, zasady gry w piłkę nożną są dość proste. W ciągu kilku minut możesz wyjaśnić, co jest co każdemu, kto z jakiegokolwiek powodu nie ma o tym pojęcia. A sama piłka nożna jest uważana za bardzo przystępny sport. Jeśli nie ma piłki, trawnika ani bramki, możesz grać w piłkę nożną za pomocą improwizowanych środków. Cztery plecaki zamieniają się w cztery sztangi, a plastikowa butelka lekko wypełniona wodą zamienia się w kulę. Oczywiście jest to hardkor, który tylko trochę przypomina piłkę nożną, ale istota jest ta sama. To tylko kilka powodów jego popularności, ale jeśli poszperasz, możesz znaleźć inne.

Lubisz piłkę nożną?

Zainteresowanie setek milionów ludzi piłką nożną spowodowało wysoki poziom popytu. Stąd sprzedaż biletów na mecze, a następnie sprzedaż praw do transmisji telewizyjnych. Do tej listy dodajemy setki popularnych mediów o piłce nożnej, które interesują armie kibiców, reklamy, różnego rodzaju akcesoria, emocje tysięcy kibiców, zakłady i wszystko, co przynajmniej pośrednio jest związane z piłką nożną. W krajach rozwiniętych grą numer jeden jest ogromny przemysł, niemal osobna gałąź gospodarki. Dlatego wiele klubów może dziś łatwo i naturalnie kupić zawodnika za kilkadziesiąt milionów.

W zeszłym sezonie dwadzieścia klubów występujących w angielskiej Premier League otrzymało łącznie ponad 2,5 miliarda funtów z różnych płatności. A teraz trudno sobie wyobrazić, że jutro lub za tydzień ludzie przestaną lubić tę grę, która w swojej historii tylko zyskiwała na popularności, szumie i pieniądzach.

Rate article
Internetowy agregator faktów!