Rzeczywiście są to planety (przynajmniej obiekty kuliste o masie porównywalnej z masami planet Układu Słonecznego), ale nie krążą wokół żadnej gwiazdy.
Jeśli takie obiekty znajdują się w galaktyce, wówczas krążą wokół jej centrum z bardzo długim okresem obiegu. A jeśli znajdują się poza galaktyką, to zbuntowane planety są już międzygalaktyczne i poruszają się swobodnie w przestrzeni, czekając, aż zostaną przyciągnięte przez jakieś centrum grawitacyjne.
Do niedawna znanych było tylko kilka planet zbójeckich, ponieważ były niezwykle trudne do wykrycia. Jednakże techniki mikrosoczewkowania i inne metody pośrednie umożliwiły radykalne zwiększenie liczby znajdowanych podobnych obiektów.
A astronom Nuria Miret-Roig z Laboratorium Astrofizycznego w Bordeaux stwierdziła, że grupa naukowców, której przewodniczyła, przeanalizowała 80 818 zdjęć wykonanych przez różne duże teleskopy w ciągu 20 lat, a także przez sondę kosmiczną GAIA. Rezultatem była identyfikacja co najmniej 70 „wolnych planet” (choć ich liczba mogła być o sto więcej), które mają parametry porównywalne z Jowiszem.
Wszystkie te zbójeckie planety należą do tej samej grupy i znajdują się na sferze niebieskiej pomiędzy konstelacjami Wężownika i Skorpiona w naszej Galaktyce.
Na tym zdjęciu czerwone kółka podkreślają 115 potencjalnych planet samotnych odkrytych niedawno przez zespół astronomów w konstelacjach Skorpiona i Wężownika. Źródło obrazu: Europejskie Obserwatorium Południowe.
Odkrycie tych planet było możliwe ze względu na ich stosunkowo młody wiek, posiadają one jeszcze przyzwoitą ilość ciepła, co umożliwiło ich zarejestrowanie przez „duże teleskopy”. W rzeczywistości liczba swobodnie unoszących się obiektów okazała się znacznie większa – 3455. Ale astronomom nie spieszy się z ogłaszaniem ich jako planet zbuntowanych.
Cała rzecz w tym, że trudno jest określić status tego obiektu – ciało kosmiczne o masie 13 razy większej od Jowisza trudno uznać za planetę. Dlatego badacze ogłosili odkrycie tylko tych obiektów, które można było wiarygodnie zidentyfikować jako planety samozwańcze.
W rzeczywistości liczba „wolnych planet” w znalezionej grupie waha się od 70 do 170 jednostek, co wiąże się z trudnościami w określeniu mas i wieku odkrytych obiektów. Niemniej jednak astronomowie mają nadzieję, że w najbliższej przyszłości uda im się to określić dokładniej, liczą bowiem na pomoc Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu (ELT) i budowanego teleskopu kosmicznego WFIRST.